"To katastrofa". Ostry wpis Nawrockiego
Klauzule dotyczą mechanizmu, który pozwoli UE na szybką reakcję w razie spadku cen produktów takich jak wołowina i jaja wskutek importu z krajów Ameryki Południowej. Procedura ta będzie mogła być uruchamiany, gdy ceny tzw. produktów wrażliwych spadną o 8 proc.
W poniedziałek 22 grudnia miała zapaść kluczowa decyzja w sprawie umowy z Mercosur. Na agendzie posiedzenia ambasadorów Unii Europejskiej znalazło się głosowanie w sprawie klauzul chroniących unijnych rolników przed nadmiernym importem z krajów Mercosur. Najnowsza propozycja nie uwzględnia m.in. zgłaszanego przez Polskę postulatu "wzajemności", mającego zagwarantować, że produkty z Ameryki Południowej muszą spełniać unijne normy dotyczące pestycydów i antybiotyków.
Jak podała korespondentka RMF w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, posiedzenie ambasadorów państw Unii Europejskiej, podczas którego mieli podjąć decyzję w sprawie klauzul chroniących rolników przed nadmiernym importem z krajów Mercosur, zostało przełożone na styczeń.
Nawrocki: Klauzule ochronne niczego nie zmienią
Do sprawy Mercosur odniósł się w poniedziałek w mediach społecznościowych prezydent Karol Nawrocki.
"Umowa z Mercosur ma charakter globalny, obejmuje tysiące produktów, które mogą zalać Polskę, zniszczyć polskie rolnictwo i inne branże. Proponowane klauzule ochronne na kilkanaście grup produktów niczego nie zmienią. To jak rozkładanie parawanu przed tsunami" – napisała na portalu X głowa państwa.
"Od początku mówię twarde "NIE" dla umowy UE z MERCOSUR. Obrona polskiego rolnictwa przed jej efektami znalazła się w mojej inicjatywie ustawodawczej złożonej w sierpniu 2025 roku. Mówiłem o tym w Paryżu podczas spotkania z prezydentem Macronem, rozmawiałem o tym we Włoszech podczas spotkania z premier Meloni, nasze argumenty geopolityczne w kontekście tej umowy i używaniu w krajach Ameryki Południowej rosyjskich środków do produkcji rolnej przedstawiłem niemieckiemu Kanclerzowi Friedrichowi Merzowi. Niebezpieczeństwa wynikające z umowy z krajami Mercosur wskazałem podczas mojego wykładu na Uniwersytecie Karola w Pradze" – przypomniał Nawrocki.
Jak zaznaczył prezydent: "Zawieranie umów handlowych na produkty wytwarzane w Polsce i Europie to błąd – oznacza nieuczciwą konkurencję i niższą jakość. Taki błąd popełniono wiele lat temu w relacjach handlowych z Chinami. Teraz ofiarą mają być polscy rolnicy i polskie firmy".
Prezydent do Tuska: Trzeba budować mniejszość blokującą, a nie gadać
Nawrocki zwrócił uwagę, że "bezpieczeństwo żywnościowe to produkcja blisko konsumenta, a nie import żywności z odległości 10 tys. km". "Nie do przyjęcia jest import żywności produkowanej przy użyciu substancji zakazanych w UE od 20 lat, szkodliwych dla zdrowia Polaków" – podkreślił.
"Do 2023 r. istniała mniejszość blokująca. Ostatni czas, także w trakcie polskiej prezydencji, to jej roztrwonienie. Teraz świętujecie klauzule, które są iluzją" – stwierdził prezydent. Jak zaznaczył, sama "akceptacja dla tej umowy to katastrofa".
Karol Nawrocki zwrócił się też bezpośrednio do Donalda Tuska. "Panie Premierze, trzeba budować mniejszość blokującą, a nie gadać!" – zaapelował.